Zalana klawiatura w laptopie – co robić aby uratować komputer?
[Artykuł sponsorowany] Laptop to niezwykle przydatne narzędzie pracy, z którym nie rozstajemy się praktycznie nigdy. Jego lekkość pozwala zabierać go ze sobą wszędzie. Często więc łączymy korzystanie z komputera z chwilą na kawę lub coś zimnego. Wystarczy jednak chwila nieuwagi by skończyło się to zalaniem komputera.
Co robić w takiej sytuacji?
Podpowiadamy.
Zachowaj zimną krew.
Choć zalany laptop to poważny problem, który może oznaczać zarówno utratę cennego sprzętu, jak i efektów, często wielomiesięcznej pracy – nie panikujmy. Sytuacja jest poważna, ale nie beznadziejna. Warto o tym pamiętać i starać się zminimalizować negatywne skutki wypadku. Wbrew pozorom, jest to możliwe.
Działaj szybko.
Jeśli dojdzie do zalania klawiatury w laptopie pierwszym naszym krokiem powinno być jak najszybsze odłączenie źródła zasilania i wyłączenie sprzętu. Powinno nam zależeć na czasie – od tego bowiem zależy, czy nie dojdzie do zwarcia, które zniszczy płytę główną. Dlatego też nie traćmy czasu na zapisywanie efektów pracy czy bezpieczne wyłączanie sprzętu.
Kolejnym krokiem powinno być odchylenie ekranu komputera maksymalnie do tyłu, oraz odwrócenie komputera do góry nogami co sprawi, że płyn wycieknie zamiast dostać się głębiej i uszkodzić płytę główną. Ważne jest aby nie potrząsać przy tym laptopem. Po prostu połóżmy go i poczekajmy aż wszystko co może wycieknie z powrotem. Pozwala to zmniejszyć ryzyko ewentualnych, poważnych zniszczeń. Komputer w tej pozycji powinien pozostać co najmniej przez dwadzieścia cztery godziny. W tym czasie warto nie ruszać go, nie potrząsać oraz pod żadnym pozorem nie włączać zasilania.
Zalanie klawiatury czystą wodą, a słodkim napojem
Kolejny krok zależeć powinien od rodzaju cieczy, która wylała się na nasz sprzęt. O ile była to czysta woda możemy spokojnie założyć, że wyparowała i spróbować uruchomić komputer, o tyle w przypadku słodkich napojów sprawa jest znacznie bardziej skomplikowana. Jeśli czujemy się na siłach warto rozkręcić komputer i przetrzeć jego elementy wodą destylowaną (nie dotyczy to napędu optycznego oraz twardego dysku – tych części moczyć nie wolno). Jeśli zaś wydaje nam się to zbyt skomplikowane, warto oddać laptop profesjonaliście. Słodkie ciecze mogą bowiem powodować korodowanie elementów laptopa nawet w kilka tygodni po wypadku.
Tego absolutnie nie rób.
W czasie ratowania laptopa po zalaniu często pojawiają nam się pomysły, które teoretycznie powinny pomóc w osuszeniu sprzętu. W praktyce zaś bardzo często pogłębiają one uszkodzenia.
Jedną z czynności, których absolutnie powinniśmy unikać jest suszenie sprzętu gorącym strumieniem powietrza z suszarki. To błąd, który minimalizuje nasze szanse na uratowanie sprzętu. Dzieje się tak, ponieważ strumień powietrza sprzyja migracji cieczy w głąb architektury płyty głównej co stać się może przyczyną kolejnych zwarć.
Unikajmy również wspomnianego już wyżej potrząsania urządzeniem, które również może sprawić, że ciecz wniknie głębiej oraz zbyt szybkiego ponownego uruchamiania sprzętu. Bardzo często bywa bowiem tak, że pomimo poprawnie przeprowadzonej „akcji ratunkowej” komputer ulega poważnemu uszkodzeniu spowodowanemu właśnie zbyt wczesnym uruchomieniem, którego skutkiem są zwarcia.
Podsumowując, stosując wszystkie opisane rady znacząco zwiększamy szansę naszego sprzętu na sprawne działanie po zalaniu. Jeśli zapamiętamy że zalana klawiatura w laptopie nie musi być problemem.
JA ZALALEM DZIS SWOJEGO GOCLEVERA QUANTUM 4 I NIE MAM JUZ NETA AERO 2….. ZENADA… JESTEM ZALAMANY. PANIE JAKUBIE CZY TELEFON PHILIPS S308 S309 OBSLUGUJA AERO 2 ? LUB JAKI INNY W CENIE DO 300ZL?
No to faktycznie szczęście takie sobie. Współczuję.
Oba telefony Philipsa (skądinąd słynna marka pod względem działania na baterii – ciekawe jak te modele) będą działały z Aero2.
dziekuje za odp w sprawie tel . natomiast dziwna sprawa z tym zalanym bo na jednej baterii starej dziala a na tej nowej baterii zalanej nie dziala wiec widac ze bateria tylko moze poszla ale wysusze ja 24 h i zobacze ponownie moze zadziala… karte sim i karte sd wyjalem od razu i baterie. pozdrawiam.
Jak bateria została utopiona i została zwarta, to w przypadki litowo-jonowych marne szanse, że kiedykolwiek wstanie. Rozładowanie ogniwa poniżej minimalnego progu powoduje jej nieodwracalne uszkodzenie.
no trudno wiec … moze kupie nowa baterie wazne ze tel poki co dziala ale tez zostawie go na 24 h bez wlaczania dzieki za odpowiedzi!
Sprawdzić nie zawadzi, a nóż a widelec będzie działać.
Bateria jak i telefon dziala po zalaniu bez zarzutu. Ale kupilem drugi do Aero 2 Philips S309 POLECAM fajny !Pozdr.
Panie Jakubie, szkoda pradu na tych powyzej, naprawde:)
Trzeba gdzieś trenować trollowanie i walkę
No pewnie że szkoda. Jeżeli piszącemu bzdury zarzucają pisanie bzdur to najlepiej zarzucających nazwać trolami.
Rozumiem, że wrzucasz wszystkich do wora z pamiętnym gościem od Aero2 za granicą?
Jakich znowu wszystkich do wora?
Ten art rzeczywiście jest sponsorowany bo jest w nim opisane co robić żeby po zalaniu jeszcze dodatkowo dopsuć. Tylko kto sponsoruje bo widzę tylko link do tematu na forum dyskusji o lenovo.
Sugerujesz, że wyłączenie zasilania i wyjęcie baterii w przypadku zalania to zły pomysł?
Jeżeli masz konkretne uwagi merytoryczne, chętnie się ustosunkuję. Ja nie widzę żadnych istotnych błędów w opisanej procedurze.
W artykule nie ma nic o wyjęciu baterii (przynajmniej wprost).
"Jeśli dojdzie do zalania klawiatury w laptopie pierwszym naszym krokiem powinno być jak najszybsze odłączenie źródła zasilania i wyłączenie sprzętu." – nie wiem jak ty, ale źródło zasilania to dla mnie zarówno zasilacz, jak i bateria. Ale faktycznie mogłoby to być dokładniej napisane.
Wyjęcie baterii będzie wymagało przesunięcia lub odchylenia obudowy co może załatwić talerzowy dysk twardy jeszcze zanim dotrze do niego jakakolwiek wilgoć.
Zaraz zaraz, kiedy ty ostatnio miałeś laptopowy HDD w ręku? Tym można nawet uderzać i niewiele mu się może stać, poza tym czujniki wstrząsów i parkowanie głowic zabezpiecza przed takimi rzeczami. Toż to musiałby być zabytek, żeby zwykłe obrócenie laptopa go mogło uszkodzić.
Szczersze mówiąc jakieś kilka, kilkanaście minut przed napisaniem powyższego komentarza. Był to drugi zwrot gwarancyjny w ciągu pół roku, wszystkie z powodu badsectorów. Właściciel notebooka jak twierdzi ostatnio musiał go włączyć w tramwaju bo mu się smartfon rozładował a przy wysiadaniu ekran klapnął i do torby. Z mojego doświadczenia wynika że 2,5' są najbardziej podatne na uszkodzenia. Głowice w HDD unoszą się tuz nad talerzami więc wystarczy minimalny wstrząs i już uderzają.
Mylisz chyba trochę podatność ze względu na sposób eksploatacji z odpornością na przeciążenia.
Zajrzyj do specyfikacji współczesnych dysków 3,5" i 2,5" – przeciążenia, które wytrzymują 2,5" są zwykle znacznie większe właśnie dlatego, że są przeznaczone do pracy w laptopach.
Jednak częściej się zdarza, że ktoś rzuci laptopem z pracującym dyskiem, niż komputerem stacjonarnym.
Oczywiście, że głowice pracują skrajnie blisko powierzchni talerzy, a utrzymuje właściwą odległość prawo Bernoulliego. I właśnie przez to dyski tradycyjne są tak delikatne. Jednak 2,5" padają bardziej z tego, że częściej są poddawane skrajnym przeciążeniom, niż tradycyjne 3,5"
Wiecie co należy zrobić jak zalejemy laptopa, telefon albo cokolwiek innego wartościowego?
Jak posiadamy swoją stronę lub chociaż bloga w Internecie to wystarczy że oblepimy ją reklamami google jak słup ogłoszeniowy albo umieścimy kilka artykułów sponsorowanych i już stać nas na nowy sprzęt.
Rozumiem, że nigdy nie spotkałeś nikogo z zalanym komputerem? No i znasz dobrze stawki za takie materiały?
"zalana klawiatura w laptopie"
dodaj kilka słów z adresu www – link ukryty ma mniejszą "wartość" dla google niż oficjalny
"lenovotechzone-zalana klawiatura w laptopie co robić" – lub zasugeruj to zleceniodawcy
—-
W sytuacjach mocnego ekstremalnego zalania/nurkowania czytałem aby elektronikę zanurzyć w wodzie destylowanej i tak pływającą przekazać serwisowi do oczyszcenia
Chyba także prooboki HP chwalą się klawiaturą odporną na zalania
Artykuł jest sponsorowany, treść nie urąga inteligencji i zawiera wartościowe informacje, więc zdecydowałem się opublikować. Chcieli swoją treść i za to zapłacili, wraz z linkiem, ja ich SEO/SEMu uczył ne będę. Takie doradztwo kosztuje
Co do destylowanej wody – masz rację, ale ona musi być bardzo czysta. A laptop zwykle po roku używania raczej da nieźle przewodzący roztwór, co tylko pogorszy sytuację. No i pamiętaj, że trzeba ten element wymontować, a nigdy całego laptopa nie zanurzać do wody, bo niektóre elementy tego nie przeżyją. Najgorszym pomysłem by było zanurzenie w wodzie baterii (głównej, ale tej od zegara RTC też), HDD (ale SSD niekoniecznie), często LCD. Niech myciem zajmie się serwis w odpowiednimi wanienkami ultradźwiękowymi.
Tak, to chyba były właśnie probooki z tymi wanienkowymi klawiaturami (ale bez odpływów).
Tak dział "promocji" przeczytał o tylko "content marketing" a resztę trendów i zmian pominął :F – o których dość głośno nawet dla zwykłego zainteresowanego zjadacza sieci , albo złapał ostatni skrytykowany kurs o linkowaniu ;] lexy.
—
Heh tak, w bardzo nie sprzyjających warunkach mógłby się zebrać metaliczny kurz . Rade z wodą destylowaną czytałem przy ratowaniu aparatów / lustrzanek i ew. elektroniki, heh no tak destylowana przepchnęła by zwykłą wodę jeszcze dalej .
—
lepszym gadżetem i funkcją jest wykrywanie ruchu, hdd w razie upadku ma blokowaną głowicę która faktycznie nie uszkadza talerzy dysku :F, laptop przy popchnięciu stołu spadł na podłogę. z ok 0.5m i działa dalej .
—
Narzekając na HP nie mają już celeronów (na razie?) w ofercie a kiedyś 3 lata temu w cenie marketowego plastikowego błyszczyka była matowa 15' 4GB ram z dyskiem 320 z 7200 obr/min HP 4540s.
Nie wymagajmy za dużo – póki content jest wartościowy, za niego płacą i nie ściąga poziomu bloga do ziemi, mogę publikować.
Blokowanie głowic w HDD to ju chyba standard, który jest zaszywany w dyskach jako takich i nie wymagają osobnej współpracy ze strony OS, jak to bywało kiedyś.
W kwestii tanich komputerów – lepszy stosunek jakości do ceny daje teraz Lenovo. HP premium to inna klasa, ale i inna cena. Bo Delle dla mnie pod względem wzornictwa skończyły się na E6500, który mam i sobie chwalę, ale na głównego laptopa to za mało do moich potrzeb.
Co do matryc – nie musisz mi nic mówić, od lat męczę się z błyszczykami, tylko E6500 mi został maciak.
Dodajcie proszę informację, że dużo biznesowych notebooków ma zabezpieczenia przed zalaniem (kanaliki odprowadzające płyn), bo jak w takich notebookach "jak najszybciej odchylimy notebook do tyłu" to możemy spowodować więcej szkody
Ja wiem o jednym modelu – ThinkPad Lenovo – i przechylenie raczej większych szkód nie uczyni w tym wypadku. W innych kilku spotkałem się z czymś innym – hermetyczna wnęka klawiatury – modelu nie pamiętam, ale klawiatura sama wtedy jest do wymiany. Zalecenia poza tym wydają się sensowne dla 95% modeli.
A to tak trudno sprawdzić?
Dlaczego miałbym blokować? Była fajna dyskusja o SEO i SEM – koniecznie muszę odzyskać – ją także.
Na telepolis ze strachu przed komentującymi wyłączają komentowanie pod sponsorowanymi bo dobrze wiedzą że w tych wpisach w większości są kompletne bzdury.
Teksty sponsorowane zwykle piszę samodzielnie. W tym wypadku zostałem poproszony o publikację 1:1, więc dokładnie ją najpierw przeczytałem. Jakby opisane były jakieś konkretne bzdury, z pewnością bym najpierw wyjaśnił to z zamawiającym.