Aero2 – dla kogo bezpłatny Internet?
Tym artykułem rozpoczynam serię krótkich felietonów-komentarzy, którymi raz na tydzień postaram się zaciekawić osoby interesujące się tematyką telekomunikacji, gadżetów i technologii komputerowych w ogólności.
Dziś, nie odchodząc od zajmującej większą część okupującej ostatnio mojego bloga tematyki Aero2, zajmę się dla odmiany… Aero2 A dokładniej celom, jakie przyświecały regulatorowi rynku, jakim niewątpliwie jest Urząd Komunikacji Elektronicznej przy wydawaniu koncesji na LTE 2,6GHz dla operatora.
W ostatnich latach popularnym hasłem staje się walka z wykluczeniem cyfrowym. Problem ten stał się na tyle istotny dla rządzących na naszym kontynencie, że powstały nawet specjalne regulacje i programy na szczeblu unijnym, a także umożliwiono zdobycie konkretnych środków z funduszy unijnych jak i krajowych. Na ich bazie uruchomiono szereg programów rozdawania komputerów z dostępem do Internetu, tworzenia bezpłatnych sieci WiFi dla mieszkańców. Jednym z efektów tego trendu jest także powstanie usługi UBDI.
Zastanówmy się przez chwilę, kogo na myśli mamy mówiąc o osobach wykluczonych cyfrowo. Na zdrowy chłopski rozum chodzi o osoby biedniejsze, które faktycznie nie mogą sobie pozwolić na nowoczesny komputer, o dodatkowym abonamencie na dostęp do Internetu nie wspominając. W zasadzie często mowa tutaj o osobach, a często całych rodzinach, które nie posiadają komputera wcale, a jedynymi osobami zorientowanymi nieco w nowoczesnych technologiach są najmłodsi, którzy z komputerami mają styczność w szkole.
Skąd można dowiedzieć się o istnieniu i ofercie operatora Aero2? A no właśnie. W tej chwili informacje o usłudze bezpłatnego dostępu do Internetu są dostępne w zasadzie jedynie w Internecie (i to dobrze schowane na stronie Aero2). Gdyby nie informacje publikowane na wielu blogach i serwisach informacyjnych związanych z telekomunikacją, informacja pozostałaby ukryta znacznie dłużej, niż od 10 maja 2011, kiedy operator oficjalnie rozpoczął świadczenie usługi, aż do 23 czerwca, gdy stało się o niej głośno – ale tylko w Sieci.
Załóżmy teraz, że nasz wykluczony cyfrowo, nie dość, że zdobył komputer, w Internecie wyszperał informację o Aero2 siedząc np. w miejskiej, czy gminnej bibliotece, teraz postanowił skorzystać z oferty Aero2. Okazuje się, że musi nauczyć się korzystać ze skanera ze względu na utrudnioną procedurę wypełniania formularza. Dalej już jest z górki: 55 PLN na konto operatora, odczekanie około miesiąca na przydział karty SIM, a na koniec podróż do Warszawy. Aha: jeszcze modem. Operator zaleca, a właściwie żąda korzystania z takich za 300-600 PLN. Hm….
Wydaje mi się, że jeżeli UKE chciało osiągnąć w ten sposób efekt walki z wykluczeniem cyfrowym, to na pewno nie tędy droga. Nawet rozwiązanie problemu dystrybucji kart ułatwi dostęp do nich najwyżej osobom dobrze zorientowanym w zawiłościach związanych z modemami 3G i komputerami.
Czy ja jestem jedyną osobą, która uważa, że najwięcej na tym skorzystają jednak studenci?
Zauważyłem także, że podobna sytuacja jest z tymi programami przekazywania komputerów dla najbiedniejszych. Często żąda się deklaracji, że zainteresowani nie posiadają wcale komputera, ani dostepu do Internetu, ale szczegółowa informacja o programie jest często dostępna tylko w Internecie… Przypomina mi to sytuację z kartami pokładowymi LOT i instrukcją bezpieczeństwa z moim ulubionym cytatem, który brzmi mniej więcej tak: Jeżeli nie rozumiesz informacji znajdujących się w niniejszej instrukcji bezpieczeństwa, bezzwłocznie powiadom obsługę samolotu.
PS: jakby ktoś szukał informacji o tych komputerach, to przepiękny przykład z Poznania tutaj, gdzie planowano rozdać 1200 komputerów. Znamienny cytat: Dziennik podaje też, że urzędnicy nie mają sobie nic do zarzucenia. Twierdzą, że starali się rozpowszechnić program. Wiadomość akcji zamieścili na stronie internetowej Urzędu Miasta, licząc na odzew mediów.
Jeżeli faktycznie tak jest, że Aero2 odrzuca z miejsca reklamacje, to właściwie po co w ogóle "bawić się" w korzystanie z takiego Internetu? Technologia tak wrze do przodu, że UKE już dawno powinno zareagować, a nie czekać na prawdziwą falę gniewu konsumentów, bo jeszcze zdążą zwinąć interes i wszyscy użytkownicy Aero2 "obudzą się z ręką w nocniku". Pozdrawiam
Faktycznie w połowie 2011 roku (patrz data publikacji artykułu) nie było najlepiej, ale dwa lata później sytuacja mocno się zmieniła. Przy okazji podrzuciłeś mi pomysł na artykuł – dzięki.
Zapominacie o pewnym pośrednim, ale za to istotnym aspekcie – dla wszystkich. Wielcy operatorzy równie po cichu około maja właśnie – nagle i niespodziewanie, bez przymusu i dodatkowych opłat podnieśli znacznie prędkość najniższych opcji dla istniejących klientów – np. UPC podniosło stare 512 na 5mb, tepsa do 2mb… I to jest najpoważniejsza korzyść.
Oooo to trzeba sprawdzić dokładnie, dzięki za cynk. Masz może jakieś namiary na konkrety?
Szczegóły znam tylko w kwestii UPC – na początku maja UPC rozesłało maile do użytkowników starych ofert z informacją o bezpłatnym podniesieniu prędkości do 5mb, mającym nastąpić w ciągu 30 dni. Mniej więcej po tych 30 dniach prędkość została faktycznie podniesiona – informacja została przesłana w kolejnym mailu. Jeśli chodzi o tpsa to muszę sprawdzić jak operacja została zapowiedziana – faktem jednak jest, że od ok czerwca łącze znajomego płacącego za 512 ma faktyczną prędkość 2mb.
Nie przesadzaj, Tepsa raczej planuje zwolnienie prędkości niż przyśpieszenie. No bo jak inaczej można uznać konsultowany właśnie projekt usługi (coś w rodzaju Netii, jaki masz drut taki masz internet) w której 10 mb/s będzie wtedy gdy modem ADSL będzie się synchronizował w granicach 1mb – 10 mb, obecnie jest 6,1 – 10 mb. W ten właśnie cudny sposób przyspieszą wolniejsze opcje neostrady, dalej będą wolne ale z etykietką 10 mb/s, większość użytkowników nie zauważy, różnica przy ładowaniu stron www pomiędzy łączem 2 mb a 10 mb nie jest nie wielka. Poza tym tepsie dość często zdarzają się takie "fajne awarie" przy których na "chwilę" dostaje się większą prędkość na ADSL-u niż ta za którą się płaci.
właściwie to z jakiej paki wymuszone używanie modemów kat.10 skoro prędkość neta i tak jest ograniczona do 256kb. Czy kat.10 to jakiś inny rodzaj modulacji czy tylko możliwość zajęcia większej liczby slotów? Bo oba sposoby pozwalają na zwiększenie prędkości. Jeżeli to drugie to to jest kurwa hoax stulecia w telekomunikacji w Polsce.
Chodzi o teoretyczną możliwość odcięcia wolniejszych urządzeń w przypadku przeciążenia sieci radiowej, bo zachowanie zgodności z wolniejszymi powoduje zmniejszenie maksymalnej przepustowości kanału radiowego. W tej chwili przy tak małej liczbie aktywnych abonentów nie stanowi to problemu, ale w przyszłości wszystko może się zdarzyć – Solorz-Żak planuje przecież wielką ekspansję.
no własnie – i tego odciecia się boję, więc jak mam już kupić modem to chyba wydam tą stówkę wiecej i kupię Huawei E353U-2. No i przynajmniej bede mógł "skutecznie" reklamacje składać jakby co…
Według mnie kupując nowoczesny modem 7,2 Mbit/s (kategoria w zasadzie niczym nie ryzykujemy poza tym, że przyznając się otwarcie w razie reklamacji po zostanie ona z automatu odrzucona
a w płatnej opcji wymóg modemu kat.10 jest? Raczej śmiem wątpić bo to strzał w własną stopę, takie ograniczanie ilości uzytkowników.
Jak dla mnie to oczywiste jest, że przetarg wygrali wyłącznie z uwagi na LTE, a UBDI to tylko dla nich kula u nogi. Coś mi podpowiada, że liczyli na to, że z jednej strony z powodu niskiej przepustowości zainteresowanie będzie niewielkie, a z drugiej – sami też "nie zamierzali" rzucać się w oczy na ile się da.
Dla mnie jest to po prostu wielki przekręt. Przecież ten darmowy internet miał działać z dowolną kartą SIM operatora, a teraz okazuje się, że na najtańszych modemach huawei z play są problemy.
I jak jakiś człowiek na wsi ma się dowiedzieć o tym internecie ? A nawet jak się dowie, to go nie uruchomi.
To jest po prostu skandal i UKE powinno wyciągnąć konsekwencje wobec firmy Aero2, łącznie z odebraniem koncesji.
Rezygnując z łaski jaśnie Aero2, żądając zwrotu kasy mniej więcej podałem wnioski, które Ty tutaj podałeś – oraz w poprzeniej notce. Mniej jednak przebierałem w słowach.
Jeżeli czas UBDI nie zostanie wyzerowany i wystartuje od momentu normalnej dystrybucji kart i normalnych, realnych żądań to usługa, którą oferuje jaśnie Aero2 jest jednym wielkim kantem wykonanym za nasze pieniądze.
Aha, teraz Ci najbardziej aktywni dostaną karty – ucieszą się i temat przyschnie, reszta nawet nie dowie się o UBDI. Zacznie się chwalenie miłej obsługi, "że to nawet sprawnie działa" itd.