Automatyzacja
W historii telekomunikacji mamy do czynienia z niesamowitym postępem od czasu wynalezienia możliwości komunikacji z osobą znajdującą się w innym pomieszczeniu. Mówię tu o eksperymencie i przede wszystkim patencie na telefon Grahama Bella jak i kilku jego mniej znanych poprzedników, których nie było stać na opłatę patentową (Meucci), spóźnili się kilka godzin z wnioskiem patentowym (Gray), czy po prostu nie zdołali nikogo zainteresować (Reis).
Wydaje mi się, że poza fizycznymi podstawami przesyłania głosu i dźwięku ogólnie za pomocą elektryczności, najważniejszą jednak rzeczą, która wpłynęła na sposób korzystania przez nas z telefonii, jest ogólnie pojęta automatyzacja.
Wprowadzenie maszyn zastępujących ludzi w prostych pracach na liniach produkcyjnych, czy właśnie w centralach telefonicznych – początkowo w postaci prostych mechanizmów, z czasem coraz bardziej złożonych automatów, aż po współczesne roboty i wielkie komputery, jakimi są współczesne centrale – to właśnie wpłynęło najbardziej na to, jak widzimy świat telekomunikacji.
Nie można także zapomnieć o tym, że są rozwiązania w telekomunikacji, w których central nie ma wcale: Skype i niektóre inne programy typu VoIP działają jako samoorganizujący się organizm i sama aplikacja jest już jednocześnie centralą i końcówką rozmówną.
To takie kilka słów przemyśleń, jak głęboko automatyzacja wpłynęła na świat telekomunikacji dzisiaj.