dbNET – pierwsze potwierdzenia uzyskania modemów
Jak wszyscy pamiętamy, zachęcałem niedawno do skorzystania z promocji Deutsche Banku, w której po spełnieniu kilku warunków można było uzyskać darmowy modem. 23 grudnia upływa termin powiadomienia uczestników pierwszej, październikowej edycji promocji, że spełnili warunki i został im przydzielony modem.
Wszyscy niecierpliwie czekaliśmy na pierwsze maile z potwierdzeniami, że modem został przydzielony. Okazuje się, że dziś od około godziny 11 ruszyła wysyłka wiadomości email do wszystkich biorących udział w tej promocji, którzy otrzymają obiecany w warunkach tej promocji modem.
Wiadomość składa się przede wszystkim z następującego komunikatu:
Wygląda więc na to, że bank faktycznie wywiązuje się ze swoich zobowiązań, choć emaile zostały rozesłane ledwie 24 godziny przed regulaminowym terminem.
Mam jednak nadzieję, że z wyników promocji bank będzie zadowolony tak samo, jak my, jego klienci. Ja osobiście uważam, że warto było skorzystać z tej promocji.
Będę dalej nadzorował sytuację także ze względu na dwie kolejne edycje tej promocji, której rozliczenie odbędzie się w ciągu kolejnych dwóch miesięcy. Poza tym na razie dostaliśmy tylko informację email, teraz czekamy na same modemy, które muszą do nas przybyć, zgodnie z zapisem regulaminowym, w ciągu kolejnych 45 dni.
UPDATE 4.01.2012: Co ciekawe bank przesłał powtórnie wszystkim uczestnikom promocji październikowej powiadomienia oparzone adnotacją Mail wysłany powtórnie w związku z zaistniałymi problemami technicznymi. Ciekawe, czy chodziło o to, że część maili wylądowała po prostu w spamie u niektórych osób?
PS: miło otrzymać taki mały upominek świąteczny
Jakub, wszystko się zgadza to, co napisałeś. Każdy, kto wziął udział zgodził się z regulaminem i nie ma z tego powodu pretensji. Umowa to umowa. W tym wszystkim pojawia się taki ludzki czynnik, że jednak mogliby to zorganizować lepiej. Każdy kto wpłacił w terminie na konto i przetrzymał przez 14 dni pieniądze wywiązał się z umowy, a bank może to łatwo i szybko zweryfikować i od razu mógłby wysłać modem. Zastanawia tak długi termin weryfikacji i organizacji wysyłania. Mimo wszystko, umowa to umowa, ale taki niesmak pozostaje
Organizacja została podzielona na etapy w celu uporządkowania: 1. Okres promocji, 2. Weryfikacja i potwierdzenie udziału, 3. Okres przesłania dokumentacji do Play w celu przesłania modemów – wszędzie dali odpowiednie marginesy tak, aby nie robić wszystkiego na razi i mieć czas na sprawdzanie, czy nie wyciekną jakieś dane osobowe (bankowe są szczególnie chronione). Oczywiście gdzieś tam na dole chodziło o przetrzymanie klienta, żeby nie skasował od razu konta, ale nie przesadzajmy.
Robienie tego wszystkiego na raz zawsze wprowadza chaos i problemy oraz zwiększa szanse błedu, dlatego pewnie wybrali taki etapowy system.
Zyzio kieruje się sercem a Jakub rozumem jednak wg. mnie regulamin to regulamin. Zakładając konto jeszcze w październiku brałem pod uwagę scenariusz ze modem dotrze tuz przed walentynkami, a już prawie na pewno po gwiazdce. Bądźmy realistami, Banki były są i będą nastawione na zysk i musimy się z tym liczyć podpisując umowy.
Też uważam tak samo. Przecież to jest w ich interesie. Jak widać nawet dobrze wymyśloną promocję można praktycznie spartolić.
Jakoś nie widzę problemu większego w tym, że bank wywiązuje się ze swoich obowiązków w podanych terminach – dopóki nie popełnia błędów i nie wykorzystuje kruczków, to wszystko jest w porządku. Terminy realizacji (tutaj: dostarczenia modemów) nie zostały ustalone na złość użytkownikom, a w celu umożliwienia terminowej i dobrze zorganizowanej realizacji zobowiązań. Na razie bank ze wszystkiego się wywiązuje.
Wiadomo, że chcielibyśmy wszyscy dostać modemy jak najwcześniej, ale podpisując regulamin terminy zostały podane jak na dłoni (no prawie
Troszkę dla mnie żenujące podejście banku, trzymają się maksymalnych terminów a chociażby na pewno zyskaliby większe uznanie gdyby ludziom z pazdziernikowej promocji przysłali taki modem na świeta pod choinkę. Ale widać nic z tego – teraz pewnie też będą się trzymać takich maksymalnych terminów. Napisałem do nich ostatnio kiedy można się spodziewać informacji o przyznaniu modemu (jeszcze przed świetami) to odpowiedź dostałem od nich po 7 dniach – ze względu na takie podejście ja również po otrzymaniu modemu likwiduje konto. Nie tak powinna wyglądać dbałość o klienta.
popieram choć regulamin to regulamin
Troche dziwne podejscie. Najpierw akceptujesz regulamin w ktorym sa podane terminy, a pozniej wymagasz wiecej niz umowa ktora podpisales przewiduje. Przeciez zgodziles sie na te terminy.
Oczywiscie regulamin dziala w dwie strony wiec nic nie przeszkadza, aby wszyscy ktorzy uczestniczyli w promocji pazdziernikowej nastepnego dnia po otrzymania nagrody zrezygnowali z rachunku.
Czy takie postepowanie jest uczciwe? Mysle ze tak. Kazda ze stron interpretuje regulamin promocji na swoja korzysc.
Przyszedł mail do mnie, o 16:04, taki sam jak wcześniej jedynie z dopiskiem "Mail wysłany powtórnie w związku z zaistniałymi problemami technicznymi". Do Was również?
Do mnie również przyszedł taki mail miejmy nadzieje że problemy techniczne nie dosięgły wysyłki modemów
Tak, do mnie też przyszedł ten email po raz drugi. Ciekawe, o co chodzi.
tak dostalem ponownie… myslalem ze to informajca ze juz jedzie ale nie ;(
potwierdzam też taki dostałem, czyli od tej chwili mają 45 dni na dostarczenie?
45 dni było od 23.12.11, czyli od dnia kiedy upływał termin powiadomienia nas o wygranej.
Widzę, że bank mocno ociąga się z wydaniem modemów. Skorzystałem z listopadowej promocji to wygląda na to, że muszę dłuuuugo czekać na modem. Dokumenty do założenia konta przysłali szybko. Spełniłem wymogi regulaminowe, więc od razu powinni przysłać modem. A przez to czekanie robi się takie, hmm, trochę rozczarowanie, spadek uznania dla banku. Też tak macie?
Generalnie w promocji październikowej emaile z przyznaniem modemów zostały wysłane na dzień przed regulaminowym terminem – nie spodziewałbym się innego rozwiązania przy pozostałych edycjach promocji.
Ja tak mam i dlatego za karę zlikwiduję konto. Albo inaczej: wpłacę 1 grosz i niech go utrzymują:)
Pamiętaj, że po 3 miesiącach braku ruchu (innego niż prowizje) na koncie mają prawo je zamknąć.
I będą Cię bombardować mailami co zrobić z tym 1 groszem, a po pewnym czasie sami go przeleją na cele charytatywne (oby) albo na konto jakiegoś kartelu …
Promocja październikowa Uważam,że ostatnia promocja była najlepsza: lokata na 8% netto czyli 10 % z belką. Z tego co widzę,to bardziej "opłaca" się być nowym klientem. Jak w życiu.
Ale w tej promocji można było założyć jedynie jeden rachunek tak oprocentowany (max 10tys).
W poprzedniej oprocentowanie było o 2,3 % niższe ale można było takich rachunków założyć 3.
Więc nie wiem czy "bardziej" się opłacała – po prostu inne warunki i ja na poprzedniej wyszedłem lepiej niż bym zyskał na ostatniej.
A ja tylko czekam na modem. Jak już go posiądę to likwiduję konto w DB.
to dostaniesz karę i zapłacisz cenę rynkową.. Warto było czekać?
W przypadku promocji październikowej nic mu za to nie grozi. Ale ja akurat nie popieram i takiego podejścia i uważam, że warto chociaż sprawdzić jak się konto sprawdza.
zalezy w ktorej promocji bral udzial. Ja bralem w pazdziernikowej i tam nie ma zapisu o placeniu za modem po zlikwidowaniu rachunku przed uplywem roku.
Pytanie czy jest sens spieszyc sie z likwidacja rachunku, skoro i tak jest darmowy?
Myślę Jakubie że masz rację –pomału się wszystko dotrze. Teleserwis wydaje się działać sprawnie, i rzeczywiście pracownik mnie obsługujący poważnie – choć pod wpływem mojego wyraźnego żądania i powołania się na zapis że mam prawo zrezygnować z karty, i muszę to zrobić – podszedł do zlecenia które złożyłem. Widać też że zapis rozmowy jest dla nich ważny – wszystkie moje słowa pracownik powtarzał i pytał czy potwierdzam, na koniec podając datę i czas złożenia dyspozycji. Tak że ufam iż będzie ok.
Ale to naprawdę dziwne – mam w ręku umowę gdzie jak wół jest mowa o konieczności rezygnacji z karty w formie pisemnej, a pracownicy oddziału nie mają pojęcia co z tym zrobić, i odsyłają (to po co ten oddział – pełni tylko funkcje prestiżową?) … do teleserwisu, który też chyba nie bardzo wie jaka jest praktyka (w oddziale mówią że musze zrezygnować z kary, bo będą pobierane opłaty, a w pracownik na linii mówi ze wystarczy by karta była nie aktywna by nie funkcjonowała w obiegu) – no chyba ze to taka, pożal się boże, „praktyka marketingowa Ale przynajmniej nie wmawiali mi że kartę chciałem”
Myślę ze taki brak profesjonalizmu, i wciskanie produktów „na siłę” (dostałem cos czego nie chciałem) może zniechęcić wielu klientów. Sam mam teraz wątpliwości – bo już przez chwile myślałem żeby zostawić sobie to konto na dłuższy, niż rok czas – awaryjnie, ale teraz się waham..
Ja założyłem dla siebie konto celowo do korzystania jako zapas – kart już trochę zebrałem, ale awarie się zdarzają i warto mieć zupełnie inny bank w odwodzie. 1 operacja na miesiąc to żaden problem dla mnie – głównie operuję kartami.
Pierwsze spostrzeżenia dotyczące działania konta w dbNET:
Interfejs nie jest taki kiepski – a jego obsługa jest prosta do bólu – czyli plus,
Przelew z obcego banku na konto w dbNET – kilka godzin (a chodzi opinia że trwa to kilka dni) – więc plus,
Przelewy między kontami wewnątrz dbNET – 30 sekund (a naczytałem się że trwa to nawet 2 dni) więc plus,
Okazuje się że nie taki diabeł straszny
Marcin, miejmy swiadomosc, ze w banku tez pracuja tacy ludzie jak my. Nie wiem czym Ty sie zajmujesz, ale mimo, ze ja zawsze staralem sie wykonywac swoja prace jak najlepiej potrafie, zdarzalo mi sie, ze nie umialem sprostac problemom.
Czasami musialem sie przyznac, ze musze znalesc rozwiaznie problemu pozniej.
Sam zakladalem konta bez kart kilku osobom i nikt nie mial z tym zadnych klopotow.
Dwie osoby mialy problem z haslami, ale to ich wina, a nie banku.
Z kont internetowych korzystam juz od 10lat. Nie lubie kontaktu z pracownikami tych instytucji. Wole sam, w domu, najlepiej w nocy wykonac wszytkie potrzebne mi operacje przy pomocy komputera. Nikt nie patrzy co robie i mam czas. A jezeli czegos nie wiem, szukam odpowiedzi w internecie. Nie stoje w kolejkach, z nikim nie musze dyskutowac, nie musze recznie wypelniac zadnych dokumentow.
W przeciagu 10lat w fizycznym banku bylem moze 5x.
Na razie z dbNet korzystam sporadycznie, ale pewnie zamowie karte, bo warunki do spelnienia aby karta byla darmowa sa jedne z nakorzystniejszych ze wszytkich bankow.
No ja niestety bywam w oddziałach, ale tylko jak się czegoś nie da zrobić online. Panie w moim punkcie BZWBK się zawsze mnie "boją", ale nie dlatego, że ja jakiś gbur, tylko dlatego, że będą musiały zmierzyć się z jakimś nowym, nietypowym problemem
Od strony funkcjonalności nie mam uwag – wszystko działa jak należy, łącznie z przelewami (klasyczny eliksir chodzi dokładnie jak KIR przykazała). Hasła SMSowe też działają bez mrugnięcia okiem póki co. Nie można narzekać na nic, poza troszkę topornym, ale sprawnym interfejsem. Troszkę funkcjonalności brakuje, ale to drobiazgi. Wkurza, że przelewy między własnymi rachunkami nocą nie chodzą – przyzwyczaiłem się, że w mBanku nie ma z tym problemów.
Chciałem poruszyć wątek, który pojawiał się na tym forum przy okazji dyskusji na temat konta dbnet. Chodzi o sytuację w której klient otrzymał kartę płatniczą, a nie chce jej używać, i równocześnie nie chce ponosić kosztów posiadania takiej nieaktywnej karty. Ja dostałem taką kartę wczoraj – co ciekawe karty nie zamawiałem na pewno, a konto jeszcze nie jest nawet aktywne. Poszedłem do oddziału DB żeby zwrócić kartę (zgodnie z Umową ramową… – dział „Postanowienia w zakresie kart debetowych” p. 4). Ten bank jest dziwny. Nie można wypowiedzieć umowy „…składając w tym celu pisemne oświadczenie w terminie 14 dni od dnia otrzymania pierwszej karty debetowej…” – o czym mówi umowa, ponieważ w banku nie ma takiej procedury (!) o formularzach nie wspominając. Pracownik banku – po konsultacji ze swoim przełożonym (!) – powiedział ze muszę zadzwonić na teleserwis (sic!)– co oczywiście mogę uczynić z ich aparatu w oddziale, i zdalnie zrezygnować z karty. Gdy zadzwoniłem na teleserwis – następna niespodzianka – operator poinformował mnie że nie muszę rezygnować z karty – wystarczy że jej nie aktywuję i po sprawie. Gdy powołałem się na słowa pracownika oddziału, który stwierdził: „musi pan zrezygnować z karty, bo nawet za nieaktywną będą pobierane opłaty”, w końcu zablokowano mi ją – z adnotacją „klient rezygnuje z karty”.
Miałem konta w różnych bankach, ale pierwszy raz spotykam się z takim bałaganem. Co innego w katechizmie, a co innego w piśmie świętym.
Mam nadzieje że to koniec tej historii.
„Rozmowa była nagrywana” – a to, jak się dowiedziałem zastępuje dokumenty pisemne (tak jak wydruki komputerowe „nie wymagające uwierzytelnienia”).
A co do opłat – to tez skonsultowałem ze znajomym prawnikiem – bank nie powinien nikogo obciążyć kosztami rezygnacji z karty. Bo choć powołuje się na Ustawę o elektronicznych instrumentach płatniczych (Dz. U. z 11.10.2002 – Art. 18.), to nie może obciążyć rezygnującego kosztami związanymi z wydaniem karty, bo musiały by to być koszty „..w zakresie przewidzianym w umowie…”, a umowa ani TPiO nie przewidują takich opłat.
ps. czuje ze mój romans z DB potrwa nie dłużej niż, związany z warunkami otrzymania modemu rok. Bank, po tych moich doświadczeniach, raczej nie poleciłbym nikomu. No chyba ze mieli by jakąś promocję, a ja miałbym pewność ze za takie "polecenie" nie spotka mnie ostracyzm towarzyski, albo inny kwas.
pozdro
No ja poleciłem, ale póki co bank działa, procenty lecą, męczę się z jedną reklamacją, zobaczymy.
To jest opis typowych problemów banku, który po prostu nie trafił na takie problemy wcześniej – mało kto zamawia konto bez karty (choć w dwóch znanych mi przypadkach niezamówiona karta po prostu nie przyszła, więc problemu nie było), mało kto karty zwraca w takich sytuacjach itd. Poza tym dbNET to dość młode konto internetowe z zupełnie dodatkowym dostępem do okienka. I takie są problemy "młodych" banków/ofert. Z czasem się pewnie "dotrą" i dorobią procedury do regulaminu i TOiP.
Cenne są te informacje o tym, że nie mogą pobierać żadnych opłat za zwrot kart – jeżeli faktycznie bank może pobierać tylko opłaty określone w TPiO (wolę skrót TOiP – można go wymówić to faktycznie można po prostu zwrócić.
Tylko że ta opłata za rezygnację z karty w TPIO jest, jednak nie wiadomo w jakich warunkach bank od niej będzie chciał odstąpić. W przypadku sprawy @marcin-a sprawa raczej prosta, bo raz że nie zamawiał, a dwa że zmieścił się w tych 14-stu dniach.
jest taki zapis? a gdzie – ja go nie widzę. Możesz podać paragraf i źródło?
Punkt 1.8: https://www.deutsche-bank-pbc.pl/content/pdf/tpio…
Widziałem ten zapis, ale zastrzeżenia karty nie można, wg. mnie, utożsamiać z rezygnacja z niej. W ogólnych warunkach umowy jest mowa (punkt 4 postanowień w zakresie kart) o uprawnieniu do "odstąpienia" a nie "zastrzeżenia" karty (pod warunkiem zachowania 14 dniowego terminu, w przypadku pierwszej karty, i karty nieaktywnej).
Tak samo uważam czytając te zapisy.
Dodatkowo warto pisać w którym rozdziale jest ten punkt 1.8
Dlatego napisałem że tobie się udało, bo zdążyłeś i nie zamawiałeś. Od 15stego dnia według TPIO bank ma prawo naliczyć te 30zł, a czy naliczy to już nie jest jasne.
i tu zgoda, bo wg. Ogólnych warunków umowy o kartę płatniczą VISA Electron
§ 1 p. 19.
„ZastrzeĪenie Karty” – dyspozycja wydana przez Posiadacza / Użytkownika lub Bank, której konsekwencją jest trwałe uniemożliwienie korzystania z Karty.
czyli – jak na mój gust, bank może "podciągać" pod tą definicję wszystko.
ps. a najbardziej mi się podoba to, że miałem już tyle przejść z naszym dbnetem, a dopiero 5 minut temu aktywowano mi konto:)
Przypominają mi się początki przygody z AERO2 – pierwszy zachęcający wpis Jakuba "karta SIM z darmowym internetem od reki" ( z czerwca 2011), prawie natychmiastowe złożenie wniosku i miesiąc czekania:)
No ale teraz bawię się tym prawie pół roku i jestem bardzo zadowolony – może tak samo będzie z dbnetem.
Jakub – niedługo możesz zrobić półroczne podsumowanie swojej – jakże pożytecznej – działalności.
Pozdrawiam
Noworoczne zrobię takie dla zainteresowanych – bo to fajny pomysł i jak zwykle to okres podsumowań i oczekiwań co do kolejnego roku – w styczniu jakoś na początku. Ale to już po życzeniach na nowy rok.
Te modemy mają gwarancję producenta?
Producenta pewnie nie (Huawei chyba nie ma serwisu w PL), ale zgodnie z prawem na 100% mają gwarancję Play.