W cennikach, reklamach, ofertach, ustawieniach urządzeń, na ekranach telefonów pojawia się w kółko kilka skrótów dotyczących technologii i transmisji danych. 2G, 3G, 4G, LTE, UMTS, WCDMA, GSM, GPRS itd. O co chodzi z tymi oznaczeniami? Jak wpływają na działanie naszych urządzeń? Na co zwrócić uwagę? Czy przypadkiem ktoś nas nie nabiera?
Zebrałem kilka podstawowych informacji w jednym miejscu, żeby rzucić trochę światła na te trochę zagmatwane kwestie.
Po dłuższej przerwie umieściłem wreszcie kolejne nagranie z unboxingiem i krótkim opisem zestawu testowego Cyfrowego Polsatu do korzystania z sieci LTE, czyli tej prawdziwej 4G, będącej faktycznym następcą starzejącego się już standardu 3G.
Dodam tylko na marginesie, że film postanowiłem przesłać do serwisu Youtube właśnie za pomocą tego modemu i nie zawiodłem się – średni transfer wyniósł 1MB/s (tak tak, jeden megabajt na sekundę), a momentami osiągał nawet 1,6MB/s. Jest to znaczy skok jakościowy w porównaniu do oferowanego w mojej okolicy ADSL, który w porywach silnych wiatrów osiąga do 80kB/s. Dzięki temu publikacja materiału HD zajęła mi tylko kilka minut.
Wyniki testów, transfery jakie osiągam i jakie problemy, na jakie natrafiam będę opisywał sukcesywnie. Teraz tylko krótkie trzy uwagi:
Już w ciągu pierwszych kilku dni ostrożnego obchodzenia się z zestawem połamałem zatyczkę modemu, chroniącą wtyk USB – widać to na filmie. No cóż, nie była mi pisana.
Zgodnie z ostrzeżeniem instalatora modem albo jego oprogramowanie potrafią się przywiesić po dłuższej pracy – pomaga odłączenie i ponowne podłączenie. Zdarza się to częściej przy słabym sygnale.
Maksymalny transfer jaki można osiągnąć jest bardzo zależny od siły sygnału. O ile przy -77 dBm osiągnąć można spokojnie 40/15Mbit/s (downlink/uplink), o tyle przy -113dBm (co nie jest rzadkością we wnętrzach) prędkości stają się smutnie małe, a połączenie niestabilne. Na pewno ważne jest także obciążenie, oraz… pasmo, jakie dochodzi o BTSu, z którego korzystamy. Co z tego, że technologia oferuje 70 do 100 Mbit/s na sektor, jeżeli cały, wielosektorowy BTS ma dołączoną rurę z internetem o szerokości 100Mbit/s, która do tego obsługuje jeszcze maszt 3G.
A tutaj wynik speedtesta (nie jestem zwolennikiem takich testów, ale daje on jakiś pogląd na sprawę) wykonany zaraz po wysłaniu materiału na Youtube (godzina mniej więcej 23:00 w niedzielę) w odległości 800m od BTSa przy bardzo dobrych warunkach widoczności i sygnale -77dBm: Można tutaj zauważyć spadek prędkości downlinku z maksymalnych (osiąganych nawet w ciągu dnia) 40Mb/s – podejrzewam, że to efekt końca szczytu wieczornego w sieci operatora.
Jakiś czas temu Cyfrowy Polsat zaprosił chętnych do udziału w testach konsumenckich budowanej właśnie sieci LTE, czyli tej prawdziwej sieci czwartej generacji, a nie podróbek w stylu Play czy innych sieci (będących tak na prawdę sieciami 3,5G – chodzi o zwielokrotnioną technologię wielokanałową o nazwie HSDPA+DC zapewniającą osiągi nawet to 42Mbit/s w stronę do klienta).
Nie omieszkałem skorzystać jako, że mieszkam w zasięgu tej pilotażowo budowanej sieci. No i dziś zadzwoniła do mnie miła Pani z CP i zaproponowała udział w testach. 6 miesięcy bezpłatne i w ramach testów otrzymam 100GB transferu miesięcznie. Jeżeli to faktycznie będzie działać, to chyba czas zrezygnować z usług TPSA. W tej chwili w centrum dużego miasta nie można nijak dociągnąć przewodu powyżej 10Mbit/s, a tutaj LTE oferuje mi… bez mała 80Mbit/s z limitem, który wychodzi ponad moje wszelkie potrzeby.
Do tego cena po testach będzie wynosiła w granicach 50 PLN miesięcznie. Bez wahania się zgodziłem. Mam nadzieję, że to będzie działało as advertised.
Raport na blogu zdam jak tylko otrzymam zestaw. Unboxing obowiązkowy Ostrzę już nóż…