Testy wydajności LTE Cyfrowego Polsatu cz.2
W rożnych miejscach pojawiają się potwierdzenia ze strony CP, że cała sieć (to brzmi dość dumnie, jako że działających nadajników jest tylko około 500) przeszła pomyślne przełączenie na kanał o szerokości 20MHz. Nie ma jeszcze oficjalnej informacji prasowej na stronie providera, ale ja sprawdziłem jak to wygląda u mnie. I proszę bardzo, o to wynik testu sprzed kilku chwil:
Badanie przeprowadzone o godzinie 12:00 w centrum Warszawy, jak zawsze bezpośrednia widoczność nadajnika. Tym razem nieco lepszy sygnał: około -77dBm.
Widzimy tutaj przyrost szybkości na poziomie 17Mbit/s downlinku oraz 4-5Mbit/s przy uplinku. Różnica jest, ale spodziewałem się wyników nieco wyższych (zadowoliłoby mnie około 80Mbit/s). Ja tu narzekam, ale pamiętajmy, że jest to transmisja bezprzewodowa, w której pingi są porównywalne (a niejednokrotnie czasem lepsze) z siecią ADSL należąca do Telekomunikacji Polskiej. Dla porównania wynik z mojego kulejącego łącza ADSL:
Test wykonany około 10 minut po powyższym teście LTE. Nie mylą was oczy, upload jest tylko 0,86Mbit/s i to przy pustym łączu. Po prostu… przewody nie dały rady utrzymać stabilnej synchronizacji 1024kbit/s… Musiałem zgodzić się na niepełną usługę (za pełną cenę) albo wrócić do konfiguracji 6Mbit/512kbit. A ponieważ z dostawców przewodowych mam do wyboru TPSA, TPSA, albo TPSA, to wybrałem… no właśnie Bo jednak przy tej niezawodności LTE ciągle nie może stanowić alternatywy dla połączeń tradycyjnych. Wyjątkiem są sytuacje, w których potrzebuję przesłać dużo danych w świat i nie przeszkadza mi potencjalne zerwanie połączenia – tutaj LTE znakomicie sprawdza się w moim przypadku przy wysyłaniu materiału do Youtube.
Trzymam na razie oko i ucho na pulsie spraw i będę raportował jak sprawdza się LTE w praktyce.