Nie wolno porównywać się gorszych! Nigdy!

Ale to są decyzje podejmowane dzisiaj dla tych hotspotów. To oznacza, że podobnie by było z nowym Aero2 2.0.

Hot spoty to już przeżytek, prawie kazdy ma internet w smartfonie w ramach pakietu.

Publiczny hotspot – najwyżej można poczytać wiadomości na portalach bez logowania – artykuły reklamowe i propagandowe. Strach logowoać się na portale społecznościowe i do banku, bo ktoś może się włamać.

No właśnie nie do końca tak jest jak mówisz, a co do hotspotów też się nie zgadzam, ale raczej dla turystów z zagranicy. No inie na tych warunkach co budowane przez samorządy.

A co z inwigilacją? Teraz wszyscy są podsłuchiwani i inwigilowani w necie i telefonach więc te hotspoty i tak nie mają długiej przyszłości przed sobą. Budki telefoniczne (anonimowe) właśnie są likwidowane, anonimowe prepaidy skasowane. System się uszczelnia. Dla naszego dobra rzecz jasna.

Eee tam anonimowość to nie jest problem – problemem jest to, że mało kto zdaje sobie z tego sprawę.

A warunki w hotspotah publicznych i te limity to inna bajka, pewnie CBA miałoby co robić, gdyby zbadali sprawe dokładnie…

„De facto powinni wymagać złożenia PITa z rocznymi dochodami (w celu uzyskania Aero2).”
Patrząc z pewnego punktu widzenia się z Tobą zgadzam, z innego absolutnie NIE. Skupię się dlaczego nie.
Odnośnie tych PITów, to rozumując na Twój sposób, to Ty powinieneś okazywać swojego PITa za każdym razem kiedy korzystasz z publicznej służby zdrowia (lub korzystałeś), i lekarz powinien ocenić czy Ciebie może jednak stać na prywatne leczenie (łącznie z operacją), i wtedy do widzenia.
Tak samo kiedy wzywasz policję, bo może powinieneś wezwać prywatną ochronę, prywatnego detektywa.
Podobnie nim dziecko swoje puścisz do szkoły podstawowej, to powinieneś dyrektorowi szkoły okazać PIT, czy może jednak powinieneś szukać podstawówki prywatnej.
Rozumiem też, że nigdy Ty ani nikt z Twojej rodziny nie wykupywaliście mieszkania od Państwa na preferencyjnych warunkach (jak miliony Polaków), tylko okazywaliście PIT, mieliście zdolność kredytową na „cudowny” kredyt we frankach, więc braliście kredyt i wykupywaliście w cenie komercyjnej…
Rozumiem też, że nikt z Twojej rodziny nie otrzymał za PRLu mieszkania, tylko je wykupił po cenie realnego kosztu budowy (najlepiej za dolary), bo stać Was było, (a jak Was stać nie było, to po otrzymaniu przydziału odmówiliście zamieszkania)…
Rozumiem, że zawsze korzystasz z prywatnego prawnika, zamiast z obrońcy z urzędu, bo Cię stać, a koszty pogrzebów, chowania zmarłych – załatwiasz płacąc za wszystko samodzielnie…
I tak dalej. I temu podobne…

I jestem bardzo ciekaw ile pieniędzy zostałoby Ci w portfelu na życie, kiedy poniósłbyś te wszystkie wydatki opisane wyżej, i inne, tylko dlatego, że byłoby Cię na nie, według pobieżnych wyliczeń – stać. Szybko okazałoby się, że jednak, w takiej sytuacji, przy takich wydatkach – jesteś po prostu biedny!!! Przemyśl to.

Rozumiem, że kiedy Państwo zapewnia określone „usługi” obywatelom, to obywatele powinni być zobligowani aby korzystać z prywatnych, komercyjnych (płatnych, droższych) odpowiedników tych usług, jeżeli tylko po okazaniu PIT – stać by ich było, według Ciebie. Ale, wtedy, to musi działać też w drugą stronę.

Czyli ci obywatele, których nie stać na usługę komercyjną niezbędną do życia (a dyskutujemy o dostępie do Internetu także), a której to usługi nie zapewnia aktualnie państwo (jak przykładowo leczenia stomatologicznego, które jest b. ograniczone w publicznych placówkach, czy budownictwa komunalnego, zakładowego, itd) – to powinni mieć to wszystko zapewnione przez podmioty komercyjne za darmo (no bo przecież ich nie stać).
A jeżeli to niemożliwe (zapewnienie tych usług ani przez państwo, ani przez podmioty komercyjne), to wtedy, przykładowo, obywatele o niskich dochodach powinni być zwolnieni ze wszystkich podatków i danin na rzecz państwa (aby zwiększyć ich dochody). Bo albo jedno albo drugie.

Idźmy dalej. I co by się wtedy stało, w Polsce, gdyby takich obywateli zwolnić z podatków? Zdradzę Ci tajemnicę. WTEDY WSZYSTKO BY PADŁO, bo w Polsce mało zarabiających jest znakomita większość (patrz dane realne, nie średnie, patrz BARDZO niska kwota wolna od podatku w Polsce), i nie miałby kto utrzymywać instytucji państwa, budżetu, infrastruktury drogowej, kolejowej, lotniczej, wodociągowej, elektrycznej (choćby oświetlenie miast), szkolnictwa, służby zdrowia, straży pożarnej, policji, wojska, administracji, leśnictwa, itd., itp. Państwo polskie opiera się na podatkach od biednej większości!
Oczywiście wiele podmiotów już sprywatyzowano, czyli sprzedano w ręce prywatne – ale b. często za BEZCEN i dopiero PO dokonaniu inwestycji przez Państwo w danym sektorze gospodarki (przykład skrajności – reprywatyzowane kamienice leżące w gruzach po wojnie, potem odbudowane, a nagle znajduje się właściciel i jest to mu oddawane, mimo, że nie poniósł kosztów odbudowy czy generalnych remontów).

W Polsce to bogaci korzystają z uroków cywilizacji, postępu, inwestycji infrastrukturalnych – dzięki podatkom biednych, nie odwrotnie (a w jaki sposób tak Polskę „załatwiono”, że nie ma zamożnej klasy średniej – długo by pisać, patrz neokolonializm).

Twój pomysł więc odnośnie PITa w kontekście Aero2, to strzał w stopę! Nie jestem pewien kto więcej by stracił, a kto skorzystał (patrząc szerzej). Bo przecież zawsze można wszystko tak policzyć, że się okaże że prawie każdego (niby) stać na Internet (CIEBIE TEŻ BY TAK PEWNIE POLICZYLI, uważaj więc na swoje propozycje), bo już nie braliby pod uwagę wielu innych, często indywidualnych wydatków człowieka, znów kłaniają się średnie, statystyka, i generalnie ograniczone rozumowanie urzędnicze. Łatwo mógłby wtedy obywatel usłyszeć – „jak to, nie stać Pana wydać kilkadziesiąt zł na Internet miesięcznie, niemożliwe?!”. Tylko, że podobne rozumowanie można zastosować do wielu innych wydatków, tu kilkadziesiąt zł, tam kilkadziesiąt zł, i już się uzbiera duża suma – szczególnie przy polskich zarobkach – co znów podkreślam!!! Bo przecież wszystkie te podmioty, z których usług byś korzystał, badałyby Twoje zarobki BEZ dodawania innych podobnych wydatków, na inne usługi (bo co ich to obchodzi), które dla każdego mogą być zmienne, oraz zmienne w czasie.

Zanim więc coś napiszesz to przemyśl szerszy kontekst sprawy, bo śpiewać każdy może… To wszystko jest bardziej skomplikowane, niż trzasnąć zdanie „pokaż PIT” i po problemie, otóż NIE po problemie!

W starożytnym Rzymie, w mieście Rzym, były tak zwane secesje plebejuszy – zapoznaj się z tym tematem, do czego prowadziły podobne skomplikowane spory i rozważania, kto komu, jak i za ile. Jak się rzymski lud nie dogadywał z władzami to pakowali dobytek i wynosili się z miasta (genialny ruch), a bogaci (rządzący) zostawali sami ze sobą w pustym mieście… Po takiej akcji dogadanie się z ludem było już koniecznością dla elit (bo kto by im usługiwał, chleb wypiekał, sandałki wykonał, tunikę uszył, opał dostarczył, przed obcymi, nieobliczalnymi niewolnikami w razie ich buntu – ochronił, w armii służył, itd ). To jest dobra metafora odnośnie większości pracujących – biednych w Polsce i ich wpływu na funkcjonowanie Państwa polskiego. Zresztą w pewnym sensie, podobna secesja trwa także i teraz, bo czyż Polacy milionami nie emigrują z powodów ekonomicznych? Upraszczając – w końcu zostaną w Polsce sami emeryci, politycy i zamożniejsi. Zobaczymy skutki (wiem, wiem sprowadzi się na nasze miejsce Ukraińców, arabów, i Afrykanów – tylko czy to będzie jeszcze Polska?! Nie, to będzie KONIEC)…

Krótko – Aero2, jako usługa niezbędna do życia, powinna być ogólnodostępna, bez dodatkowych rozważań dochodowych (BO łatwych do zmanipulowania przez urzędników!!!), a ograniczenia jak prędkość i kapeć – do negocjacji.
Pisałem o podobnych sprawach w kontekście szerokim (komentarze od Adam pod tym artykułem).

Polacy emigruja ale nie tam gdzie trzeba.

Słowianie są wykorzystywani przez Anglosasó i Niemców.

jasne, tylko emigracja na Kołymę, Syberię i do Kazachstanu da Polakom szczęście i dobrobyt

smieszny maly polaczek….
a południe Europey to pewnie nie dla ciebie, bo tylko chcesz byc panem nad innych Polaków i im rządzić.

Smieszne Polaczki tak tutaj tak i tam, zakompleksieni, i te trupy z szafy, to pewnie po przodkach, trzymanie sie skrajnosci, zobaczył zachodnią Europę i już kleknął przed swoim Niemcem albo Anglikiem prosić o pracę….

witek, Twój sarkazm jest obrzydliwy, manipulujesz. Polacy nie emigrowali na Syberię, tylko byli tam wywożeni siłą kilkadziesiąt lat temu (w czasach ZSRR). Rozumiem, że próbujesz odwrócić kota ogonem, aby przekierować uwagę z tego co dzieje się w czasach nam współczesnych na czasy historyczne, a te sprawy nie mają związku. Współczesna emigracja za chlebem milionów Polaków na Zachód jest przez to, że Zachód zneokolonializował gospodarczo Polskę po 1989r, czyli Polacy wyjeżdżają pracować do obcych krajów, na bogactwo tych krajów, i to właśnie najczęściej do tych krajów – które są współwinne obecnej sytuacji ekonomicznej Polaków. Co ma z tym wspólnego dawny ZSRR i wywózki na Sybir? NIC! Aż szkoda komentować! Rozumiem też, że Twój wpis to rusofobia dla samej rusofobii, bo tak w telewizji Cię nauczyli, tyle tylko, że Rosja współczesna różni się ogromnie od dawnego ZSRR! Nie mieszaj ze sobą tego co nie ma związku!

lolek, Ty zaś dla odmiany „popisałeś” się antypolonizmem pisząc o „śmiesznych, zakompleksionych, skrajnych polaczkach”! Słowo „polaczek”, zamiast Polak jest obraźliwe nie tylko wobec osoby, do której jest kierowane, ale także wobec narodu polskiego, i wszystkich którzy się do polskości poczuwają. Gdybyś (analogicznie) wstawił w swoją wypowiedź zamiast słowa „polaczek”, obraźliwe słowo „żydek” – zaraz by Cię okrzyknięto antysemitą, co jest karalne. Ja więc mówię – skończ z tym antypolonizmem, bo taki naród jak „polaczkowie” nie istnieje, istnieją tylko Polacy! Jak już musisz kogoś obrazić, to nie obrażaj przy okazji całego narodu polskiego, poszukaj innych epitetów! Mam nadzieję, że antypolonizm stanie się w Polsce nareszcie prawnie karalny, co najmniej tak samo jak obecnie antysemityzm…

Jeden lepszy od drugiego, jeden chory na rusofobię i pomieszanie z poplątaniem, drugi na antypolonizm, polakożerstwo…

Oczywiście Polacy byli wywożeni na Syberię w czasach ZSRR, a także wcześniej w czasach Caratu – dla ścisłości historycznej.
Co oczywiście absolutnie nie zmienia faktu sarkazmu witka, odwracania kota ogonem wobec emigracji współczesnej Polaków za chlebem na Zachód (i przyczyn tej emigracji), i rusofobii wobec współczesnej Rosji, dla samej rusofobii, którą ja odrzucam tak samo jak antypolonizm lolka. Aż żal odnosić się do podobnych komentarzy…

"polaczek" to nie jest określenie negatywne.
polaczkami są ci Polacy któzy przyjeżdżają do Polski i strofują innych Polaków tutaj, czego to oni się nie dorobili.

Ja tylko zwróciłem uwagę, że cały czas emigracja polska pcha się tam gdzie są naj naj naj bogatsze kraje, żeby tylko udowodnić sobie że potrafią.
Ja nie lubię Anglosasó i Niemcó, bo oni waidomo co robili nam w przeszłości, no i kraje zadufane w sobie. A Polacy to Słowianie, otwarci powinni być i się wspierać, a nie być polaczkami.

Ja nie akceptuję określenia „polaczek” w ŻADNYM kontekście, nawet subiektywnie rozumianego patriotyzmu, bo uważam je za negatywne dla całego narodu polskiego. Zresztą patriota tym bardziej nie używa określeń szkalujących własny naród. Należy użyć INNYCH określeń! Nie będę się powtarzał. Zakończmy na tym ten temat, każdy pozostaje przy swoim.

Wykazałeś się nie lada poprawnością polityczną.

Poprawnością się wykazałem? Odwrotnie! Dziś poprawność polityczna nakazuje być antyrosyjskim dla samej zasady oraz prozachodnim dla samej zasady, a także ta poprawność poniekąd akceptuje antypolonizm w przestrzeni medialnej, którego ja nie akceptuję. W moich wypowiedziach więc postawy poprawności nie odnajdziesz, jesteś w błędzie! Ale już zakończmy, do niczego nas to nie prowadzi, temat wyczerpany. W tym wątku nie będę więcej odpisywał.

A to jest zapisane w regulaminie, co oznacza, że mają czas do 21 listopada na ogłoszenie zmian.